Gdzie koty lubią być głaskane?
Zastanawiając się nad tym tematem dobrze jest zacząć od pytania „Czy koty lubią być głaskane?”. Odpowiedź, jak to często ma miejsce w świecie zwierząt, brzmi: to zależy. Dotyk jest bowiem dla kota bardzo bezpośrednią formą kontaktu i nie wszystkie zwierzęta będą go znosić dobrze. Wiele zależy od pierwszych doświadczeń w kocim życiu, a więc od tego, co zwierzak wyniósł z tzw. okresu pierwotnej socjalizacji. Jest to pierwszych 12-16 tygodni życia kota, podczas których zwierzę poznaje świat i rządzące nim zasady. Okazuje się, że te koty, które w pierwszym okresie życia były częściej i intensywniej wystawiane na ludzki dotyk, w późniejszym wieku lepiej go znoszą, a wiele z nich naprawdę lubi tę formę kontaktu (oczywiście przy założeniu, że był to w początkowej fazie dotyk dla nich przyjemny). Jeśli jednak małych kociaków nikt nie głaszcze, nie podnosi ani nie przytula, w późniejszym życiu może to być dla nich niekomfortowe lub po prostu... zbędne. Taka sytuacja nie jest w zasadzie niczym złym – to po prostu cecha kota, który za dotykiem nie przepada i ma do tego prawo.
Oznaki kociej sympatii
Najpopularniejszą formą dotyku, jaki zwykle proponujemy kotom, jest przeciąganie ręką od głowy przez grzbiet aż do ogona. Tymczasem, gdy popatrzymy na koci język komunikacji, to takiego elementu w nim nie ma! Koty owszem, dotykają się nawzajem, ale zwykle ten dotyk koncentruje się w rejonie głowy i ma bardzo silną funkcję społeczną. To właśnie od ocierania się głową zaczyna się koci kontakt przyjacielski, nazywany „barankowaniem”. Co ciekawe, ten koci gest powitania i przyjaźni zwierzęta przeniosły również na ludzi, tworząc w ten sposób międzygatunkowy komunikat o treści „lubię cię!”.
Skoro już to wiemy, to jednocześnie zyskujemy odpowiedź na pytanie „Od czego zacząć kontakt fizyczny z kotem?”. Dokładnie tak: od głowy. Warto wystawić do kota jeden palec i czekać na reakcję. Jeśli się otrze pyszczkiem – mamy przyzwolenie na dalszy dotyk. Jeśli tylko obwącha palec i wycofa się bez dotyku, my także powinniśmy zrezygnować z próby dalszego zmniejszania dystansu.
Inne strefy, w których dotyk ludzkiej dłoni jest dla kota przyjemny, to zazwyczaj obszar za uszami, pod brodą, a także u wielu zwierząt w tylnej części grzbietu i w rejonie nasady ogona. Tu jednak należy zachować czujność ponieważ:
- nie wszystkie koty lubią być tam dotykane i niektóre mogą zareagować negatywnie, włącznie z próbą uderzenia łapą lub markowanym ugryzieniem,
- u kotek niekastrowanych (w tym u samic sterylizowanych) stymulacja tego obszaru może dać efekty podobne do rui,
- u kotów z Syndromem Falującej Skóry (FHS) intensywna stymulacja tylnej części grzbietu (zarówno poprzez głaskanie, jak i przy czesaniu) może sprowokować atak choroby, dlatego też u zwierząt z tym problemem należy szczególnie uważać przy kontakcie bezpośrednim.
W jakich miejscach nie głaskać kotów
Na kocim ciele mamy też tzw. „strefy zakazane”, do których najczęściej zaliczają się łapy, brzuch, a często także ogon. Absolutnie nie wolno ciągnąć kota za ogon, ponieważ może to doprowadzić do uszkodzenia delikatnych kręgów i spowodować trwałe kalectwo. Z kolei z dotykaniem łap warto oswajać zwierzaki w kontekście pielęgnacji pazurów – jeśli chcemy regularnie przycinać kocie pazury, zwierzak powinien dobrze znosić dotyk poduszek i paliczków. Co do brzucha – tu mamy dwie grupy zwierząt: te, które kochają głaskanie po brzuchu i te, które tego nienawidzą. Nasze działania zawsze więc warto dobrać do kocich upodobań, by dotyk był dla pupila przyjemnością, a nie męczarnią.
EKSPERT DO SPRAW KOCIEGO BEHAWIORYZMU
Małgorzata Biegańska - Hendryk