Kocia miłość – inna od ludzkiej, ale miłość. Czy kot może kochać opiekuna?
Często deklarujemy, że kochamy nasze zwierzaki domowe. Ale czy one kochają nas? Okazuje się, że tak, nawet jeśli na pierwszy rzut oka wylewnie tego nie okazują. Tymczasem istnieją badania naukowe, które potwierdzają istnienie głębokiej więzi między kotami, a ich opiekunami. Trudno zatem podważać zasadność twierdzenia, że kot może nas kochać.
Kot najlepszym przyjacielem człowieka?
W tym zdaniu od lat swoje miejsce ma ugruntowane pies – jako zwierzak społeczny, pomocny i często niemal zapatrzony w swojego opiekuna. Z kolei kot sporej grupie ludzi kojarzy się z pewnym dystansem, czasami wręcz wyniosłością i traktowaniem otoczenia „z góry”. Pies miłością nas dosłownie zalewa, podczas gdy na uwagę i zainteresowanie kota trzeba sobie zasłużyć. Ale czy faktycznie tak jest?
Owszem, koty mają swoje predyspozycje, jeśli chodzi o czas i rodzaj kontaktów społecznych z ludźmi, ale to nie znaczy, że, nie interesują się swoimi opiekunami. Relacje tych zwierząt z ludzkimi członkami rodziny potrafią być niezwykle głębokie i złożone. Oto kilka przykładów:
- Koty, które witają swojego opiekuna po jego powrocie do domu: miauczą, kręcą się pod nogami, ocierają, mruczą. To nic innego jak wyraz radości z ponownego spotkania. A zatem skoro kot się cieszy, oznacza to, że człowiek jest dla niego ważny.
- Koty, które liżą swoich opiekunów – zwłaszcza po głowie czy twarzy. U kotów kontakt społeczny przede wszystkim koncentruje się w okolicach głowy, a wzajemne mycie tego obszaru to świadectwo dużej zażyłości połączonej z poczuciem bezpieczeństwa. Zatem jeśli kot nas myje, możemy śmiało uznać, że się o nas troszczy i chce dla nas jak najlepiej.
- Wspólne spanie (np. w łóżku) – koty śpią w pobliżu tych, przy których czują się komfortowo i mogą sobie pozwolić na głęboki relaks. Zatem jeśli nasz kot kładzie się przy nas w nocy i zasypia przytulony do naszej ręki czy boku, jest to kolejny sposób na okazanie nam swojego głębokiego przywiązania i uczucia.
Obserwacje kotów cierpiących z powodu bólu separacyjnego potwierdzają jeszcze jedną kwestię – rozłąka pomiędzy zwierzakiem, a jego opiekunem może wywoływać identyczne psychosomatyczne objawy jak zerwanie kontaktu pomiędzy matką, a dzieckiem. Panika, która wówczas ogarnia zwierzaka, może prowadzić do wystąpienia fizycznie odczuwalnego bólu, a jedynie odzyskanie kontaktu z ukochanym człowiekiem daje szybki efekt w postaci ustąpienia objawów – fizycznych jak i psychicznych. I choć oczywiście koty nie uważają się za nasze potomstwo, to jednak sama relacja łącząca zwierzaka z jego opiekunem jest czymś niesamowicie silnym i może pociągać za sobą daleko idące konsekwencje.
Skoro zatem stajemy się gwarantami bezpieczeństwa naszych pupili, które z kolei odczuwają faktyczną radość z racji naszego towarzystwa, uprawnionym wydaje się mówienie o wzajemnej, kocio-ludzkiej miłości. W celu rozwiania tych wątpliwości warto sięgnąć do badań.
Co nauka mówi o kocio-ludzkich relacjach?
Badacze zwierzęcych zachowań pokusili się o przeprowadzenie kilku badań, których zadaniem było sprawdzenie kocich reakcji w kontaktach ze swoimi opiekunami. Wnioski wyglądają następująco:
- 79% zsocjalizowanych kotów zżytych ze swoim opiekunem wykazuje tzw. odniesienia społeczne – oznacza to, że koty obserwują nas w chwilach niepewności i na podstawie naszych reakcji same decydują o swoim zachowaniu. Jeśli my będziemy nerwowi i wystraszeni, one zareagują podobnie. Jeśli natomiast zachowamy spokój i będziemy zrelaksowani, one też pójdą w nasze ślady.
- Inne badanie dotyczyło grupy 28 kotów w wieku od roku do 7 lat, bez podziału na płcie, które poddano tzw. „Testowi adaptacji do obcej sytuacji”. Podczas badania odnotowywano elementy takie jak eksploracja i ruch oraz czujność i brak aktywności w obecności opiekuna lub obcego człowieka. Analiza uzyskanych danych wykazała, że koty były zdecydowanie bardziej zainteresowane eksploracją, gdy towarzyszył im wspierający je opiekun. Z kolei, gdy opiekunowie zostawiali swoje zwierzaki same w pomieszczeniu, te natychmiast ograniczały aktywność.
Warto zatem zwracać uwagę na subtelne sygnały, które wysyłają do nas nasze zwierzęta i które my również możemy wysyłać do nich.
Jak powiedzieć „kocham Cię”?
Od dawna wiemy, że jest sposób na to, aby przekazać międzygatunkowo informację o wzajemnej sympatii i dobrych emocjach. W kocim języku służy temu powolne, przeciągłe mruganie, połączone z chwilowym zaciskaniem powiek.
Kiedy koty robią to, patrząc na kogoś, dają znak, że mu ufają i kochają. Nie zapomnijmy wtedy „odmrugać” kotu, aby wiedział, że jest dla nas ważny.
Możemy też mówić do naszego zwierzaka spokojnym, ciepłym głosem, a także zaproponować mu delikatną pieszczotę w okolicach głowy. Pamiętajmy bowiem, że koty są mocno empatyczne i świetnie rozumieją tego rodzaju dodatkowe przekazy.
Czy mój kot mnie kocha?
Na to pytanie każdy opiekun musi odpowiedzieć sobie sam. Warto jednak uświadomić sobie, że kocie przywiązanie nie zawsze wymaga bezpośredniego kontaktu fizycznego czy słów. Jeśli kot lubi spędzać czas w tym samym pomieszczeniu co my, podąża za nami po domu czy śpi z nami w sypialni (niekoniecznie spychając nas przy tym z poduszki), to z powodzeniem możemy założyć, że jesteśmy dla niego ważni. A stąd już tylko krok do kociej miłości.