Zapisz na liście zakupowej
Stwórz nową listę zakupową

Stały dostęp do jedzenia dla kota – zalety i wady takiego rozwiązania

2025-09-23
Stały dostęp do jedzenia dla kota – zalety i wady takiego rozwiązania

Gdy opiekun szuka informacji o tym, jak prawidłowo karmić kota, może natknąć się na wiele sprzecznych porad. Jedne źródła zalecają ściśle odmierzane porcje o określonych porach, inne promują swobodny dostęp do miski przez cały dzień. Skupmy się na tym drugim przypadku. Mówimy tu o karmieniu ad libitum, czyli zapewnieniu kotu stałego dostępu do pokarmu.

Czy taki sposób żywienia rzeczywiście jest dobrym rozwiązaniem dla każdego mruczka? Sprawdźmy, jakie są jego zalety i wady oraz kiedy warto go stosować.

 

Jak koty jedzą w naturze? Naturalna dieta i instynkt łowiecki mruczka

Choć koty to urocze zwierzęta z miękkim futerkiem i rozkoszną zdolnością mruczenia, nie możemy zapominać, że są to mali drapieżnicy – skuteczni łowcy, którzy w naturze zdobywają pożywienie, polując i zabijając mniejsze od siebie zwierzęta.

W repertuarze żywieniowym kota, w zależności od obszaru jego występowania, może znaleźć się nawet 70 gatunków innych zwierząt – od ssaków i ptaków, przez gady i płazy, aż po owady. Naturalna dieta kota jest więc wyjątkowo różnorodna, co pozwala mu zaspokoić wszystkie potrzeby żywieniowe. Jednocześnie taka różnorodność chroni populacje poszczególnych gatunków – kot nie koncentruje się na jednym typie ofiary, co zapobiega jej całkowitemu wytępieniu.

To zjawisko określa się mianem neofilności, czyli zamiłowania do zróżnicowanego pożywienia. Dzięki niej dziki kot potrafi utrzymać równowagę w swoim ekosystemie, a jednocześnie zapewnić sobie optymalną dietę.

Kot, który musi samodzielnie zdobywać pożywienie, poświęca na polowanie znaczną część dnia. Badania wykazały, że taki mały drapieżnik zjada średnio od 17 do 25 ofiar w ciągu doby. Tak imponująca liczba ofiar wiąże się ze sporą dawką ruchu i wysiłku fizycznego. Kot musi nie tylko wytropić swoją zdobycz, ale także skutecznie ją schwytać i uśmiercić – a to wymaga energii. Zwłaszcza że statystycznie jedynie około 1/4 kocich ataków kończy się sukcesem. Oznacza to, że aby zjeść 25 posiłków w ciągu dnia, przeciętny kot musi podjąć nawet 100 prób polowania!

Towarzyszący temu wysoki wydatek energetyczny, zmienne warunki środowiskowe, wahania temperatur oraz aktywność układu rozrodczego u zwierząt niekastrowanych sprawiają, że w naturze koty są z reguły szczupłe, a lekki głód towarzyszy im niemal nieustannie. Jeśli więc zwierzę nie śpi, najczęściej poszukuje pożywienia, jednocześnie patrolując swój rewir.

A jak to wygląda w warunkach domowych? Cóż… tu sytuacja jest już zupełnie inna.

 

Schemat pełnej miski – jak wygląda i dla kogo jest dobry?

W warunkach domowych dobowa aktywność kotów jest znacznie mniejsza niż u ich dzikich krewnych. Nawet jeśli domowe mruczki bawią się, biegają, patrolują mieszkanie czy wchodzą ze sobą w interakcje, ilość zużytej przy tym energii nie może się równać wysiłkowi kota żyjącego na wolności.

W domu odpada konieczność polowania, warunki termiczne są stabilne, a większość kotów jest kastrowana, co dodatkowo obniża zapotrzebowanie energetyczne. Problem w tym, że ośrodek głodu działa u nich dokładnie tak samo jak u mruczków w naturze – i to może prowadzić do kłopotów.

Poszukiwanie pożywienia to naturalna potrzeba organizmu. W mózgu działają dwa przeciwstawne mechanizmy: ośrodek głodu i ośrodek sytości. Ten drugi aktywuje się podczas posiłku i działa jeszcze około 15 minut po jego zakończeniu. Przez resztę czasu aktywny jest ośrodek głodu, który motywuje do szukania jedzenia.

Co to oznacza w praktyce? Większość kotów nie potrafi samodzielnie dawkować pokarmu tak, aby trzymać się w granicach swojego faktycznego, dobowego zapotrzebowania kalorycznego. Stały dostęp do miski staje się dla nich łatwym źródłem przyjemności, sposobem na nudę, a czasem także metodą na poprawę nastroju. To prosta droga do nadwagi, otyłości i chorób z nimi związanych – m.in. cukrzycy czy problemów ortopedycznych.

Na ogół odradza się karmienie dorosłych, zdrowych kotów w systemie stałego dostępu do pokarmu. Istnieją jednak wyjątki, w których taki model jest wskazany:

  • kocięta i młode koty w okresie intensywnego wzrostu (zwykle do 12. miesiąca życia),
  • kotki ciężarne, w połogu i karmiące,
  • koty starsze z niedowagą,
  • zwierzęta wyniszczone chorobą, w trakcie rekonwalescencji.

W takich przypadkach możliwość jedzenia wtedy, gdy zwierzak odczuwa potrzebę, jest nie tylko wskazana, ale wręcz niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania organizmu. Jednak gdy kociak dorośnie, kotka zakończy odchów młodych, a chory pupil wróci do formy – warto wprowadzić inny model żywienia.

 

Jak karmić kota na co dzień?

W warunkach domowych dorosły, zdrowy mruczek powinien mieć wyznaczone pory karmienia – najlepiej od 4 do 6 posiłków w ciągu doby. Wiele kotów odczuwa potrzebę jedzenia w nocy lub nad ranem. Aby im to umożliwić, warto zaopatrzyć się w specjalne miski programowane na godziny, które otwierają się o wybranej porze. Takie rozwiązanie świetnie sprawdza się także w domach, w których opiekunów nie ma przez większą część dnia – zapewnia regularność posiłków nawet podczas ich nieobecności.

W ciągu 24 godzin kot powinien otrzymywać ilość karmy odpowiadającą jego dobowemu zapotrzebowaniu kalorycznemu. Określa się je na podstawie wagi, wieku, trybu życia oraz indywidualnych potrzeb zwierzęcia. Jeśli opiekun nie potrafi samodzielnie ustalić tej wartości, powinien skorzystać z pomocy zoodietetyka. Należy pamiętać o tym, że kot musi mieć także stały dostęp do świeżej wody, nawet jeśli jego dieta opiera się na produktach mokrych.

Dietę można urozmaicać przysmakami, najlepiej w 100% z mięsa (suszonego lub liofilizowanego). Od czasu do czasu można podać karmę uzupełniającą, jednak nie powinna być ona podstawą żywienia, ponieważ nie jest pełnoporcjowa i nie dostarcza odpowiednich ilości substancji odżywczych, witamin oraz mikro- i makroelementów. Jeśli kot lubi surowe mięso, można podawać mu niewielkie porcje (ok. 25-30 g) 2-3 razy w tygodniu, jako dodatek do podstawowej diety.

Taki system karmienia nie tylko pozwoli na zadbanie o dobre zdrowie naszego pupila, ale też spowoduje znaczący spadek ryzyka rozwoju choroby, jaką jest otyłość, która niestety stanowi plagę wśród współczesnych kotów domowych.

 

Nie tylko co, ale i jak – klucz do zdrowego karmienia kota

Jak wynika z powyższego tekstu, ważne jest nie tylko co podajemy naszemu pupilowi, ale także w jaki sposób to robimy. Skład diety jest bowiem równie istotny jak forma jej podania. I choć w naturze kot odżywia się inaczej niż w opisanym wyżej modelu, w warunkach domowych system regularnych, niewielkich posiłków, serwowanych o stałych porach, często okazuje się najlepszym rozwiązaniem. Taki sposób karmienia wspiera kondycję i dobre samopoczucie naszego pupila.

 

Autor: tech. wet. Małgorzata Biegańska-Hendryk

Pokaż więcej wpisów z Wrzesień 2025
pixel